Kiedy powinno się rozbierać choinkę?

fragment choinki i jej ozdoby w przybliżeniu

Jest 6 stycznia, a nasza choinka jeszcze stoi. I pewnie jeszcze długo postoi, bo w tym roku jest wyjątkowo żywotna. Zresztą wcale nie spieszy nam się, żeby ją rozbierać – fajnie jak coś tam migocze w kącie. Wiem, że kiedyś trzeba będzie to zrobić, ale chyba nastąpi to w ostatnim możliwym terminie. Oczywiście nikt nam nie zabroni trzymać choinki aż do Wielkanocy, ale są pewne zasady odnośnie rozbierania choinki i pewnie chcąc nie chcąc się do nich zastosujemy…, a może i nie, zobaczymy.

Do zasad odnośnie kupowania i ubierania choinki też się nie stosujemy. Jak dla mnie choinka mogłaby stać już od 1 grudnia. Dla dzieci zresztą też. Pytania: Kiedy jedziemy po choinkę? i Kiedy ubieramy choinkę? jak też Kiedy pieczemy pierniczki? słychać w naszym domu już od końca listopada. Zapach choinki, kolorowe bombki, migoczące światełka i zapach przyprawy do piernika – z tym właśnie kojarzą nam się Święta, a im wcześniej poczujemy klimat Bożego Narodzenia, tym łatwiej będzie nam przetrwać grudzień. Z kolei po Świętach chcemy ten klimat utrzymać jak najdłużej, stąd i z rozbieraniem choinki nam się nie spieszy.

Kiedy powinno się ubierać choinkę?

Tradycja głosi, że choinkę należy ubrać rankiem w Wigilię Bożego Narodzenia. Wyczytałam gdzieś, że Kościół Katolicki „dopuszcza” możliwość ustrojenia drzewka już tydzień przed Świętami. Hmmm… myślę, że Kościół nie będzie miał z tym problemu, jeśli ktoś ubierze choinkę nieco wcześniej… Niezależnie jednak od tradycji, choinkę zazwyczaj ubiera się wtedy, kiedy jest najwygodniej. Obraz odświętnie ubranej rodziny wieszającej bombki na choince jest zdecydowanie przereklamowany. A może po prostu ja jestem mało zorganizowana… Może w innych domach jest to możliwe… Zastanawiam się jednak: Jak?

Samo przywiezienie choinki, niejednokrotnie przycięcie jej, żeby stała prosto i umocowanie jej w stojaku zajmuje „trochę” czasu. Zejście do piwnicy w celu przyniesienia ozdób świątecznych to kolejne „cenne” minuty, których w Wigilię raczej zawsze brakuje. O rozplątywaniu światełek nie wspomnę… A co jeśli się okaże, że się spaliły? W Wigilię lecieć do sklepu po nowe? No i jeszcze te pudła z ozdobami rozstawione po całym dużym pokoju… W Wigilię chyba nie przystoi robić bałaganu w świeżo posprzątanym mieszkaniu…

Chłopiec patrzy przez okno na blask pierwszej gwiazdy

W Wigilię czy wcześniej?

Wiem, wiem… Choinkę można kupić i postawić dzień wcześniej. Wtedy też można sprawdzić, czy działają lampki, czy nie brakuje bombek, a same ozdoby trzymać w pięknych ozdobnych pudełkach, którym z powodzeniem można zrobić zdjęcie, a potem wstawić je na Insta. Ale jak powstrzymać dzieci przed ubraniem choinki zaraz po tym, jak tylko ją się przywiezie do domu? Przecież one aż kipią z podekscytowania. Nie, nie da się ich powstrzymać – sprawdzone wielokrotnie.

Cały proces związany z kupowaniem choinki, ustawianiem jej i ubieraniem mimo swej magiczności jest nieco męczący. Gdyby tak to wszystko zrobić rankiem w Wigilię Bożego Narodzenia, trzeba by było uciąć sobie drzemkę przed kolacją. Ale na drzemkę pewnie nie byłoby czasu, bo przecież ubieranie choinki trwa. Jak tylko skończyłoby się ją ubierać i pochowałoby się pudełka po bombkach, trzeba by było zasiadać do kolacji. Ale gdyby tak mieć wszystko przygotowane, w tych pięknych pudełkach, może obyłoby się bez nerwów i nie byłoby takie męczące… Hmmm… To jednak będziemy mogli sprawdzić dopiero za rok.

Kiedy należy rozebrać choinkę?

Kiedy zacznie się sypać… Tak to u nas zazwyczaj wygląda. Jak już więcej igieł można znaleźć pod choinką niż na choince – wtedy najwyższy czas choinkę rozebrać i wyrzucić. Zazwyczaj następowało to w pierwszym lub drugim tygodniu stycznia. Sama dawała znać, że już czas się z nami pożegnać. Zdaje się jednak, że w tym roku będzie musiało być inaczej, bo nasza choinka nie chce paść. Została zakupiona 15 grudnia, czyli dokładnie 9 dni przed Wigilią i jak do tej pory (6 stycznia) nadal wygląda jak świeżo przywieziona z lasu. Trzeba więc będzie podjąć decyzję za nią. Ale na razie szkoda – jest taka piękna…

A jak byłaby taka piękna jeszcze przez kolejne 2 miesiące? Chyba właśnie po to zostały ustalone 3 podstawowe terminy rozbierania choinki – tak jak 3 dzwonki przed rozpoczęciem sztuki w teatrze. Pierwszy dzwonek to 6 stycznia, chociaż są i takie osoby, które rozbierają swoje choinki znacznie wcześniej – jedni tuż po Świętach, inni tuż po Nowym Roku. Kto jednak nie zrobił tego wcześniej, tradycja nakazuje, aby zrobił to w Trzech Króli, albo jeśli nie chce zakłócać dnia świątecznego, bo jednak z rozbieraniem choinki wiąże się jeszcze większy bałagan niż z jej ubieraniem, dzień przed, albo dzień po.

choinka kolorowa w nocy

20181223_222057

Ważne terminy

Drugi termin na rozebranie choinki to pierwsza niedziela po 6 stycznia, czyli Niedziela Chrztu Pańskiego. Ostatni dzwonek, żeby rozebrać i wyrzucić choinkę to Święto Ofiarowania Pańskiego, czyli Matki Bożej Gromnicznej. Święto to przypada 2 lutego. Właśnie wtedy rozbiera się choinkę stojącą na Placu Św. Piotra w Watykanie. Jest to także termin, w którym choinki znikają także z polskich kościołów.

Jest jeszcze inny, niepisany termin rozbierania choinki. Wiele osób rozbiera drzewko po Wizycie Duszpasterskiej. Wtedy ani kartka w kalendarzu, ani stan drzewka nie decydują o tym, kiedy należy pozbyć się choinki, tylko ksiądz. Był ksiądz po kolędzie – można choinkę wyrzucić. I wtedy nie ma przeproś – nawet jak igły opadają, a choinka nie wygląda zbyt dobrze, trzeba ją trzymać do przyjścia księdza. Taka jest zasada. Kto ją wyznaje, musi się jej trzymać – ma do tego prawo i nic innym do tego.

Kto to wymyślił?

Tak sobie myślę, że terminy rozbierania choinki musiały zostać ustalone ze względu na posiadaczy sztucznych choinek. Z takich igły nie opadają. Nie tracą one swojej świeżości… bo nigdy je nie miały – w tym miejscu pragnę bardzo przeprosić za swoją złośliwość wszystkich posiadaczy sztucznych choinek, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić Świąt bez żywej choinki… chociaż te sztuczne są niesamowicie piękne i nawet potrafią pachnieć… ale to jednak nie to samo. Takiej sztucznej tak właściwie wcale nie trzeba rozbierać – można ją ubraną włożyć w worek i wstawić do piwnicy, za rok wyciągnąć i … tadam – gotowa. Hmmm… to już chyba druga złośliwość z mojej strony w tym samym akapicie. No to może już skończę swoje wywody.

A Wy kiedy planujecie rozebrać swoje choinki?

You may also like