Impossible Puzzle? Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych!!!

puzzle na 1000 elementów Clementoni disney tsum tsum

Jednym z prezentów, jakie Oliwka dostała na swoje 7. urodziny były puzzle. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że nie były to „takie sobie” puzzle, ale Impossible Puzzle, czyli w wolnym tłumaczeniu: „puzzle niemożliwe do ułożenia”. Niemożliwe? Jak to „niemożliwe”? Dla nas nie ma rzeczy niemożliwych!!! Postanowiliśmy podnieść rzuconą przez firmę Clementoni rękawicę i ułożyć coś, co faktycznie w pierwszej chwili wydawało się niemożliwe do ułożenia. Zobaczcie, jak nam poszło.

Disney Tsum Tsum Impossible Puzzle – czy to w ogóle da się ułożyć?

Pierwsza myśl była taka: czy to w ogóle da się ułożyć? Układanie puzzli nie było dla nas oczywiście czymś nowym, ale z dziećmi jeszcze nigdy nie układaliśmy puzzli na 1000 elementów, nie mówiąc już o puzzlach z serii Impossible Puzzle. Disney Tsum Tsum Impossible Puzzle, bo właśnie z tymi puzzlami przyszło nam się zmierzyć, to obrazek składający się z setek twarzy przypominających bohaterów z kreskówek Walta Disneya. Gdyby jeszcze każda twarz była inna, zadanie byłoby prostsze. Tutaj niestety twarze się powtarzały. Różnica była tylko w sąsiedztwie, wielkości, albo ewentualnie kolorze czapeczek (tylko u krasnoludków). Wśród Tsum Tsum’ów można było odnaleźć znajome, charakterystyczne twarze bohaterów bajek – np. Sticha z bajki Lilo i Stich, Kłapouchego z bajki Kubuś Puchatek, czy potwory z bajki Potwory i Spółka, ale było też wiele twarzy, które nie mówiły nam kompletnie nic. Tsum Tsum’y mieniły się w oczach. Ich kolory i kształty były tak do siebie podobne, że naprawdę wydawało się, że podejmujemy się niemożliwego.

ułożony niewielki fragment puzzli

Impossible Puzzle – zabawa dla całej rodziny

Impossible Puzzle układaliśmy oczywiście całą rodziną. Poświęciliśmy na to znaczną część pewnej pochmurnej niedzieli oraz wiele wieczorów po pracy, szkole i przedszkolu. Zaczęliśmy standardowo od ułożenia ramki, ale nawet to nie było zbyt prostym zadaniem – znalezienie wśród tysiąca puzzli tę niewielką garstkę, która z jednej strony (w 4 przypadkach z dwóch stron) miała prosty bok, graniczyło z cudem. Spostrzegawczość dzieci jest jednak nie do przecenienia. W ciągu godziny (no może dwóch) cała ramka była ułożona.

ramka z puzzli na stole

Jak ułożyć puzzle niemożliwe do ułożenia?

Później było już tylko gorzej… Staraliśmy się podzielić puzzle kolorami i podobnymi wzorami, żeby mieć punkt wyjścia do dalszego układania i powoli, powoli zaczęły nam się wyłaniać pewne grupy puzzli. Udawało nam się nawet łączyć ze sobą po 2, po 3, czasem nawet po 4 puzzle. Początkowo były to luźno ułożone fragmenty bez możliwości połączenia z całością. Jaka była radość, kiedy fragment składający się z 5 puzzli udawało się połączyć z ramką, albo innym fragmentem.

1000 puzzli w pudełku

Nie mniejsza radość była, kiedy po 30 minutach poszukiwania odpowiedniego puzzla udawało się go w końcu dopasować. Były momenty, kiedy przez dłuższy czas nie można było dopasować nic. Wertowało się wzrokiem to stół z fragmentami obrazka, to sam obrazek, to pudełko z puzzlami i nic. Były też takie momenty, kiedy podchodziło się do stołu i już w pierwszej minucie znajdowało się pasujący puzzel. Uwierzcie mi – chciało się skakać z radości.

Od układania puzzli można się uzależnić

Układanie puzzli było tak uzależniające, że nawet zarzuciliśmy swój wieczorny rytuał oglądania bajek (dzieci) i seriali (my – dorośli). Nawet wtedy, kiedy dzieci już odpuszczały, my z mężem nie dawaliśmy za wygraną i choć mieniło nam się w oczach, układaliśmy dalej.

– Nie oglądacie dziś serialu?
– Nie, bo układamy puzzle.
– Nie poznaję Was rodzice…

Do tego stopnia wciągnęło nas układanie niemożliwych do ułożenia puzzli.

fragment puzzli w trakcie układania

Puzzle na 1000 elementów – to da się ułożyć!

Najłatwiej było dopasowywać kolejne puzzle do już ułożonej ramki. Na początku udało nam się ułożyć dolne rogi, później coraz bardziej rozrastała nam się prawa i lewa strona ramki. Z czasem udawało nam się tworzyć większe całości, które tylko czekały na połączenia z innymi i tak dzień za dniem, puzzel za puzzlem w końcu udało nam się ułożyć je wszystkie!!!

Nie wiem, ile nam w sumie zajęło ułożenie Impossible Puzzle. Chyba ze 2 tygodnie, a raczej pół niedzieli i około 13 wieczorów. Puzzle przez cały czas czekały rozłożone na stole (przez te 2 tygodnie musieliśmy jadać posiłki przy małym stoliku), żeby można było w każdej chwili podejść i dopasować chociaż jednego puzzla.

Choć motywy typowo dziecięce, bo bohaterowie kreskówek dla dzieci, nie były to puzzle, które samodzielnie mogłyby ułożyć dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym. Kiedy jednak puzzle układa cała rodzina – nawet niemożliwe staje się możliwe. Czas spędzony na układaniu Impossible Puzzle – bezcenny.

PS. Już zamówiliśmy kolejne.

You may also like