Spóźnialska
Chciałam zdążyć dziś do szkoły, lecz się nie udało
Ciągle, chociaż się starałam, coś mi przeszkadzałoNajpierw budzik nie zadzwonił, więc za późno wstałam
Dużo czasu też minęło zanim się ubrałamBo skarpetka gdzieś zginęła, w szafie jej nie było
Szczotki też szukałam długo, więc się przedłużyłoDwie minuty tak jak każą zęby szorowałam
Całe szczęście, że wieczorem plecak spakowałamZjadłam tosty na śniadanie, bo rano jeść trzeba
Ale na drugie śniadanie już zabrakło chlebaWięc musiałam jeszcze w drodze skoczyć po drożdżówki
Ja naprawdę proszę Pani nie szukam wymówkiWinda też dziś chyba na mnie jakoś się uwzięła
Zanim dotarła na górę, w drodze gdzieś stanęłaPan z owczarkiem w drugiej windzie też utrudnił wyjście
Stąd się wzięło proszę Pani moje późne przyjścieHaniu, nie chcę Cię oskarżać, może jestem w błędzie
Lecz dlaczego Ty się spóźniasz właściwie codziennie?